Alkohol jest powszechną używką i jeżeli człowiek korzysta z niej zdroworozsądkowo, nie dopuszczając do rozwoju nałogu, incydentalne jego spożycie nie jest niczym złym, przy czym należy pamiętać o ogólnej jego szkodliwości na zdrowie. Wiele osób, które w towarzystwie lubią spędzić czas z przysłowiowym piwem lub drinkiem w ręku posiada również tatuaże lub planuje ich wykonanie. Tym samym coraz częściej na forach dla miłośników tatuażu pojawiają się pytania odnośnie wpływu picia napojów procentowych na tatuaż – proces jego gojenia się, a także na jego finalny wygląd. Ludzie boją się, że alkohol zepsuje efekt pracy tatuażysty już na samym początku. Z tego powodu uroczyste świętowanie wykonania ozdób na ciele lepiej przełożyć na inny termin. Należy pamiętać, że napoje procentowe nie są wskazane przez rozpoczęciem tatuowania, ani w trakcie, ani też po okresie gojenia się, ponieważ obecny w krwioobiegu etanol powoduje rozszerzanie naczyń krwionośnych. Do tego dochodzi wzrost ciśnienia tętniczego, czego skutkiem może być wyciek osocza razem z używanym tuszem. Dodatkowo pod jego wpływem spowalnia proces odnowy i regeneracji tkanki skórnej. Podsumowując – jeżeli marzysz o pięknym, profesjonalnie wykonanym wzorze na swojej skórze, lepiej zrezygnuj z picia alkoholu przez pewien czas, zarówno przed planowanym ozdabianiem swojego ciała, jak i podczas gojenia się tatuażu.
Alkohol dzień przed tatuażem
Przed przybyciem do gabinetu tatuażysty, należy wypocząć, wyspać się, zjeść pożywny posiłek, a także postarać się zrelaksować. Jak widać, powyższe warunki są całkowitym przeciwieństwem kaca. Należy pamiętać, że nawet najmniejsza dawka wypitych napojów procentowych obniża jakość snu, zaburza procesy regeneracyjne, a w konsekwencji może spowodować wzrost podatności na ból, przez co tatuowanie ciała będzie bardziej niekomfortowe niż pierwotnie mogłoby być. Tym samym warto zachować minimum 24 godziny abstynencji alkoholowej przed wykonaniem tatuażu, aczkolwiek im przerwa w piciu jest dłuższa, tym bardziej korzystna zarówno dla klienta salonu, jak i dla samego tatuatora. Teoretycznie, jedno piwo nie powinno znacząco pogorszyć efektu ozdabiania ciała, jednak zdecydowanie należy odpuścić sobie całonocną imprezę. Tym bardziej, że przychodząc na kacu, posiadając w wydychanym powietrzu jeszcze alkohol, może nie dojść do wykonania usługi, ponieważ wdychanie oparów po wcześniejszej imprezie nie jest niczym przyjemnym. Tatuator ma prawo odmówić wykonania tatuażu.
Alkohol podczas tatuowania
Jak wspomniano wcześniej, alkohol powoduje rozrzedzenie krwi, rozszerzenie naczyń krwionośnych, a także powoduje wzrost ciśnienia tętniczego. Wszystkie te czynniki razem stanowią duże utrudnienie dla osoby odpowiedzialnej za ostateczny efekt tatuowania. Proces tatuowania odbywa się poprzez nakłuwanie skóry igłą, a następnie wprowadza się tusz pod powierzchnię tkanki. Jeżeli klient przychodzi pod wpływem alkoholu, nie dość, że sam tusz może się później rozlać po sąsiadujących tkankach, to sam efekt wzmożonego krwawienia nie jest niczym przyjemnym. Dodatkowo z krwią może wypływać nadmierna ilość barwnika, przez co mogą pojawić się braki w ciągłości wzoru lub nierównomiernie może pokryć się wzór kolorem.
Wypicie alkoholu wiąże się również z działaniem psychoaktywnym. Pod jego wpływem człowiek zmienia sposób patrzenia na świat, staje się bardziej śmiały, odważny, wykazuje skłonność do podejmowania pochopnych decyzji, a przecież tatuaż, który będzie zdobić ciało na długie lata powinien być przemyślaną decyzją. Tym samym, będąc pod wpływem działania używki człowiek może podjąć złą decyzję podczas tatuowania, np. wybierając głupi wzór, dla śmiechu i żartu, co później, kiedy już człowiek wytrzeźwieje, będzie słono kosztować.
Alkohol zaburza również czujność. Przychodząc pierwszy raz do salonu tak naprawdę nigdy nie ma się stuprocentowej pewności co do artysty. Będąc pod działaniem używki można zostać oszukanym. Jeżeli tylko klient zauważy nieprawidłowości, będąc trzeźwym łatwiej jest zainterweniować.
Warto jeszcze odnieść się do jednej kwestii – pod wpływem alkoholu człowiek jest bardziej spontaniczny. Oczywiście nie ma w niej nic złego, nawet w kwestii wpływu spontaniczności na tatuaż. Nie mniej jednak należy mieć świadomość, że raz podjęta decyzja będzie towarzyszyć człowiekowi przez bardzo długi czas.
Czy alkohol zmniejsza ból podczas tatuowania?
Mitem jest, że alkohol obniża poziom odczuwanego bólu podczas tatuowania. Tak naprawdę efekt zobojętnienia na ból jest pozorny i zdecydowanie krótkotrwały. Zdecydowanie lepiej zadziała przyjście odprężonym i wypoczętym. W przypadku dużych obaw lub silnego strachu przed bólem lepiej odpuścić sobie tatuaż – a już na pewno jest to kwestia do poważnego przemyślenia.
Alkohol po tatuażu
Spożywanie napojów alkoholowych przed wykonaniem tatuażu lub w czasie trwania sesji dotyczy niewielkiej liczby osób, przy czym sięganie po używki po jego wykonaniu jest zjawiskiem dość powszechnym i popularnym. Jeżeli klient po opuszczeniu salonu planuje wypić jedno piwo, o ile zrobi to po kilku godzinach od wykonania zabiegu, ma małe ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. Alkohol w takim przypadku i w takiej ilości najprawdopodobniej nie zaszkodzi. Jednak inaczej będzie jeżeli w dzień odbycia sesji z tatuatorem planowana jest całonocna, suto zakrapiana impreza.
Należy mieć świadomość, że po wyjściu z salonu, skóra klienta jest podrażniona, narażona na dodatkowe urazy, a także bardzo wrażliwa. Dołączając do tego działanie alkoholu, o którym więcej znajduje się we wcześniejszych fragmentach tekstu (takie jak wzrost ciśnienia, rozrzedzenie krwi i rozszerzenie naczyń krwionośnych), znacząco spadają zdolności organizmu do optymalizacji procesów regeneracyjnych. Aby gojenie się przebiegało bez zarzutów, skóra musi odpocząć, do czego potrzebuje odpowiednich warunków. W przeciwnym razie nie dojdzie do siebie. Tatuaż więc może zacząć się paprać, pojawi się stan zapalny, obrzęk, swędzenie. Tym bardziej, że na powierzchnie ozdoby wypływa krew, osocze i tusz – mimo, iż jest to zjawisko normalne, to jednak im mniej płynów, tym lepiej. W przypadku, kiedy razem z krwią i osoczem wypłynie więcej tuszu, niż zazwyczaj określa norma, to istnieje duże prawdopodobieństwo utracenia intensywności kolorów, a także przerwania ciągłości linii i konturów. Istnieje również realne ryzyko rozlania konturów, ponieważ podczas tatuowania wzrasta temperatura ciała, a także wzmożone zostają mikroruchy cząsteczek tuszu. W takim przypadku nawet perfekcyjnie zadbany tatuaż i odpowiednia pielęgnacja okażą się fiaskiem. Niezbędna będzie kolejna sesja przeznaczona na poprawki.
Kolejnym problemem jest to, iż alkohol jest czynnikiem, który powoduje spadek zdolności do koncentracji uwagi, a dodatkowo zaburza procesy pamięciowe. Tym samym klient po spożyciu alkoholu może zapomnieć o wydawanych zaleceniach, co jest bardzo niekorzystne, ponieważ po zakończonej sesji dokładnie zostaje omówiony proces gojenia się z uwzględnieniem czynności, jakie klient powinien wykonywać już w zaciszu własnego domu, wliczając w to oczywiście pielęgnację, uwzględniającą odpowiednie preparaty i kosmetyki, przemywanie, smarowanie, a także niezbędną zmianę opatrunku. Impreza zdecydowanie nie jest odpowiednim miejscem do wykonywania tych czynności, gdzie liczy się również higiena miejsca, jak i samych procesów. Dodatkowo, podczas spotkania ze znajomymi mało kto pamięta o zaleceniach tatuatora. Tym bardziej, że zmęczony całonocną zabawą człowiek na następny dzień odsypia, co wydłuża czas bez pielęgnacji.
Ile nie można pić po tatuażu?
Dwie doby jest to absolutne minimum w kwestii przerwy w piciu po wykonaniu tatuażu, przy czym im dłużej, tym lepiej. Tatuaż będzie się wtedy znacznie lepiej goić, a jego uszkodzenie zostaje obniżone do minimum. Nie ma wątpliwości, że planując ozdobienie swojego ciała na wiele lat zrezygnowanie przez dwa dni z szaleństwa jest wykonalne, tym bardziej, że konsekwencje swoich decyzji człowiek będzie odczuwać do końca życia.